Nie, to zły początek.
Jestem w związku od prawie 3 lat. Kiedyś było fajnie. Na początku jak go poznałam, zazdrościłam jej, że ma takiego chłopaka jak on. Kiedy nadszedł ten czas rozstania, separacji i bycia wolnym - mam go. Ale teraz chyba żałuje.
Kiedyś było fajnie, bo dbał o mnie? Bo chciał być ze mną. Może zamieszkanie od razu to był zły pomysł? Inaczej by się wszystko poukładało. Zatęskniłabym.
Tak, bo teraz tak słabo tęsknie. Nie potrzebuje go. Potrzebuje kogoś innego. On nie pokazuje mi przyjemności, miłości, uczucia, tęsknoty, zadbania, uczucia.
Może przesadzam - ale może jednak?
Myślałam kiedyś nad otwartym związkiem. Teraz to głupie..

"Żyjemy, umieramy, więc co wybierzesz
Serce, które jest w ogniu czy serce, które jest przegrane i zimne?
Dla ciebie, trafienie do nieba lub dogłębne zniszczenie
Po prostu nie możesz wziąć nic więcej
Masz uczucia i czujesz pusty ryk
Walczysz w biegu, teraz zapłać przy drzwiach
Więc weź to i oddaj cios
I daj to co ma jakąś wartość
I żyj tak jak na to zasługujesz"
Miałam kiedyś ciężko. Teraz niby lepiej.
Komentarze
Prześlij komentarz