Przejdź do głównej zawartości

Nadal to samo.

Czy wiesz, że od ostatniego postu minęło tyle czasu, a ja nadal żyje w takim związku itd?
Pracuje. Próbuje się zmieniać. Nie wychodzi mi to ani wcale.
Poznaje nowych ludzi. Szony, świetni przyjaciele, po prostu znajomi.
Próbuje coś robić. Nic nie robię.
Myślę o wszystkim i o niczym.
Tą pizdę mijam codziennie, a ona tylko czeka aby podbić do niego.
Zajmij się kurwo swoim facetem!
Wiem, jestem nie kulturalna. Ale niestety...

Mogę iść spać?




kuźwa, znów bez sensu.

Jeśli kupię laptopa, będę pisać więcej. Może się uda...
Nie wiem.
Z jednej strony chciałabym aby ktoś mnie wspierał.. 
Z drugiej... nie chce abyś to czytał/a. To głupie teksty.
Myśli.



Dajesz radę? Ja nie...

Moja pisownia jest idiotyczna do potęgi "entej"... -.-



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szczęśliwa.

Czy mogę być po prostu szczęśliwa? Czy mogę przestać myśleć o złych rzeczach i zająć się dobrymi? Czy już nigdy nie będę w stanie zapomnieć o tym gównie, co żyje wokół mnie? Tak. Nie. Nie.

Coś.

Wydaje mi się, że mimo, że okłamuje, że ranię, droczę się, wkurzam, wyzywam itd to i tak, bardzo, ale to bardzo mocno kocham. Nie mogłabym żyć. Funkcjonować. Jak to jest? Ja w związku to chora sprawa. Ze - żyje. Bez - umieram.  " Takie osoby jak ja nie powinny niczego. Ze związkiem pochłaniam się osobą tak, że walczę ze sobą, aby to nie było niezdrowe. Nie lubię tego. " Mam depresję... od kilkunastu lat. W momencie kiedy choćby na godzinę ból znika. czuję, że... chcę żyć. Mam fobię społeczną i lęki. Mam borderline. Za cholerę nie wiem czemu żyję i czemu mam w sobie jakąś iskrę, która zawsze wierzy. Jakaś taka nadzieja. Mały promyk słońca. Odzywa się tylko w krytycznych sytuacjach. Krzyczy: "szukaj pomocy", "śpij", "dzwoń". "Nie bój się, że ktoś oceni ciebie jako Psycholkę - krzycz o pomoc. Jak głupie, małe dziecko - krzycz." i kiedy dzień jest dobrze, dwa dni są chore...