Przejdź do głównej zawartości

Posty

Nic już nie muszę.

Nie wiem co dalej. Nic już nie muszę. Jest ciężko. W chuj.  Nie wiem co dalej.  Śpiewam sobie. Nic już nie muszę.
Najnowsze posty

Szczęśliwa.

Czy mogę być po prostu szczęśliwa? Czy mogę przestać myśleć o złych rzeczach i zająć się dobrymi? Czy już nigdy nie będę w stanie zapomnieć o tym gównie, co żyje wokół mnie? Tak. Nie. Nie.

Coś.

Wydaje mi się, że mimo, że okłamuje, że ranię, droczę się, wkurzam, wyzywam itd to i tak, bardzo, ale to bardzo mocno kocham. Nie mogłabym żyć. Funkcjonować. Jak to jest? Ja w związku to chora sprawa. Ze - żyje. Bez - umieram.  " Takie osoby jak ja nie powinny niczego. Ze związkiem pochłaniam się osobą tak, że walczę ze sobą, aby to nie było niezdrowe. Nie lubię tego. " Mam depresję... od kilkunastu lat. W momencie kiedy choćby na godzinę ból znika. czuję, że... chcę żyć. Mam fobię społeczną i lęki. Mam borderline. Za cholerę nie wiem czemu żyję i czemu mam w sobie jakąś iskrę, która zawsze wierzy. Jakaś taka nadzieja. Mały promyk słońca. Odzywa się tylko w krytycznych sytuacjach. Krzyczy: "szukaj pomocy", "śpij", "dzwoń". "Nie bój się, że ktoś oceni ciebie jako Psycholkę - krzycz o pomoc. Jak głupie, małe dziecko - krzycz." i kiedy dzień jest dobrze, dwa dni są chore...

Nadal to samo.

Czy wiesz, że od ostatniego postu minęło tyle czasu, a ja nadal żyje w takim związku itd? Pracuje. Próbuje się zmieniać. Nie wychodzi mi to ani wcale. Poznaje nowych ludzi. Szony, świetni przyjaciele, po prostu znajomi. Próbuje coś robić. Nic nie robię. Myślę o wszystkim i o niczym. Tą pizdę mijam codziennie, a ona tylko czeka aby podbić do niego. Zajmij się kurwo swoim facetem! Wiem, jestem nie kulturalna. Ale niestety... Mogę iść spać?

Chcąc nie Chcąc.

Czasami się zastanawiam. Jakby to było bez Ciebie. Czy dobrze czy źle. Czy dałabym radę w Tym psychicznym świecie, który jest nazywanym życiem. Życie. Życie to tylko kilka oddechow, kilka nocy, kilka dni. Kilka prac. Kilka lat. Kilka marzeń. Tak, to nieskończoność, ale tylko do chwili, gdy umrzemy. A potem co jest? Wpajają nam, że jest jakiś Sąd Boży. Że jest życie po śmierci. Jak długo. Co później? Nic. Umieramy, a nasze prochy są chowane w trumnie lub urnie. Wolałabym urne. Wtedy cały ten proch niech będzie w morzu. Chcę być wolna. Mogę?  Wiesz. Człowiek to robot, który jest sterowany przez umysł. Umysł jakiegoś typa, który od kiedyś istniał. Który nigdy się nie urodził i nigdy nie umarł. Serio? Jestem ateistką, bo nienawidzę zakłamania. Mimo, że często ja sama kłamie dla dobra ludzkości.  To takie dziwne... Chore. Smutne.

Związek. Choroba. Miłość.

Czasem mam wrażenie, że ludzie którzy mnie otaczają są chorzy. Nie, to zły początek. Jestem w związku od prawie 3 lat. Kiedyś było fajnie. Na początku jak go poznałam, zazdrościłam jej, że ma takiego chłopaka jak on. Kiedy nadszedł ten czas rozstania, separacji i bycia wolnym - mam go. Ale teraz chyba żałuje. Kiedyś było fajnie, bo dbał o mnie? Bo chciał być ze mną. Może zamieszkanie od razu to był zły pomysł? Inaczej by się wszystko poukładało. Zatęskniłabym. Tak, bo teraz tak słabo tęsknie. Nie potrzebuje go. Potrzebuje kogoś innego. On nie pokazuje mi przyjemności, miłości, uczucia, tęsknoty, zadbania, uczucia.  Może przesadzam - ale może jednak? Myślałam kiedyś nad otwartym związkiem. Teraz to głupie.. "Żyjemy, umieramy, więc co wybierzesz Serce, które jest w ogniu czy serce, które jest przegrane i zimne? Dla ciebie, trafienie do nieba lub dogłębne zniszczenie Po prostu nie możesz wziąć nic więcej Masz uczucia i czujesz pusty ryk Walczysz w biegu

Po raz kolejny zaczynam.

Hej. Jestem tutaj po raz kolejny. Co zakładam bloga, jestem smutna czy tam jeszcze jakaś inna. Dlaczego? Nie wiem.  Na musisz tu przychodzić. Nie jestem sławną osobą, która piszę o tym i o tamtym. Chociaż byłam 2 razy w TVN'ie. Liczy się?  Blog o przemyśleniach, rozterkach, szczęściu, myślach, filmach? W sumie o wszystkim i o niczym. To może jeszcze raz. Hejka! Ja jestem Magda, a to blog o mnie!  Zapraszam!